Kiedy ugoda z bankiem może być korzystna?

Jeszcze nie tak dawno w ogóle temat ugody z bankiem nie mógł być brany pod uwagę bowiem instytucje finansowe nie były na to chętne. Tendencja się zmienia, banki masowo przegrywają w sądach więc się uelastyczniają, choć wciąż ugody są w zdecydowanej większości przypadków mniej korzystne niż wygrana w sądzie.

Prowadzimy sprawy frankowe już niemal od dekady. Zaczynaliśmy w sytuacji gdy o ugodach w ogóle nie mogło być mowy. Nie tyle z powodu ich niekorzystnych zapisów lecz dlatego, że banki nie chciały o nich słyszeć. Sytuacja zaczęła się zmieniać gdy masowo zaczęły przegrywać sprawy sądowe. Następnie zaczęły ewoluować warunki tych ugód – od skrajnie niekorzystnych do takich które w wybranych, mniejszościowych przypadkach można rozważyć. Staramy się to robić z klientami bowiem każdy przypadek jest innych, w szczególności oczekiwania, priorytety oraz sytuacja osobista i majątkowa frankowicza.

Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że o jakim banku by nie mówić i proponowanej przez niego ugodzie to jest ona swoistym odfrankowieniem kredytu. Czyli próbą „przerobienia” go z kredytu quasi-walutowego na kredyt złotowy. I już tu należy się zastanowić czy przy obecnej sytuacji na rynkach finansowych, kosztach kredytów itp. lepiej zostać z kredytem złotówkowym czy unieważnić umowę i pozbyć się w ogóle tego balastu.

Ponadto trzeba pamiętać, że choć zwykle propozycja ugody zawiera redukcji obecnego salda kredytu, to nigdy nie będzie to tak poważna obniżka jak w wyniku wygranej sprawy sądowej gdzie de facto trzeba oddać tylko tyle ile się otrzymało kapitału. A jeśli się go nadpłaciło to jeszcze bank będzie musiał oddać frankowiczowi. Wreszcie, w przypadku wygranej sprawy rozliczane są właśnie nadpłaty, odsetki a i czasem sądy zasądzają zwrot wszystkich dodatkowo poniesionych opłat na ubezpieczenia itp. Ugoda nigdy tych kwestii nie obejmuje. Zawsze zakłada też konieczność dopłaty jakiejś sumy na rzecz banku. Ugoda jest bowiem kompromisem, a jak każdy taki zakłada ustępstwa z obu stron, w tym frankowicza.

Dlatego z pewnością ugody nie są korzystne w żadnym wariancie dla frankowiczów, którzy spłacili otrzymany kapitał. Do rozważenia w sytuacji gdy ktoś tego kapitału jeszcze nie spłacił. Ugodę można brać wtedy pod uwagę lecz gdy z jakiś powodów zależy nam bądź musimy szybko spłacić kredyt, i wtedy warto to zrobić na nieco korzystniejszych warunkach, z ugody właśnie. Lecz gdy nam się przesadnie nie spieszy nie warto ugody podpisywać. W szczególności, że w sytuacji spłaty kapitału wysoce prawdopodobnym jest uzyskanie zabezpieczenia w postaci zblokowania dalszej spłaty kredytu na czas sprawy sądowej. Możemy wtedy spokojnie czekać na rozstrzygnięcie. A jak pokazują statystyki prawdopodobieństwo wygranej w sprawach frankowych jest obecnie bardzo wysokie. Warto też pamiętać, że ugody są korzystniejsze dla tych frankowiczów którzy zdecydowali się pozwać bank. Zatem można ją zawsze rozważyć na każdy etapie postępowania sądowego.